Stadnina Koni Sportowych Heaven
Stadnina Koni Sportowych "Heaven"
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum Stadnina Koni Sportowych Heaven Strona Główna
->
Treningi
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
-Oferta-
----------------
Stanówka
Sprzedaż i dzierżawa
Praca w stajni
Imprezy
SKS Heaven
----------------
Budżet stadniny
Aktualności
Osiągnięcia
Opis stajni
Znaczki konkursowe
Sprzęt
Galeria
-Konie-
----------------
Konie w SKS Heaven
Dresaż
Skoki
WKKW
Wystawy
Rajdy
Inne
Źrebaki
Wszechstronne
Cross
Konie na sprzedaż
Hodowla Koni Arabskich
----------------
Klacze
Ogiery
Źrebaki
Treningi
----------------
Treningi
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Cherry
Wysłany: Sob 20:29, 08 Gru 2007
Temat postu: Trening Laryksa - zapoznawczy
Rodzaj treningu:
Zapoznawczy
Czas treningu:
1h
Miejsce treningu:
Hala
Pogoda:
Zimno i śnieg
***
Osiodłałam Laryksa w boksie. Było ciężko, bo cały czas się kręcił, a raz nawet podskoczył
. Założyłam mu siodło wszechstronne, ogłowie z wędzidłem oliwkowym i ochraniacze na przednie nóżki. Wyprowadziłam wałaszka na halę i wsiadłam. W stępie zrobił na mnie doże wrażenie. Szedł stępem wyciągniętym. Dałam mu długą wodzę. Chodził sobie i oglądał halę. Pozwoliłam mu na to. Ogładał ją jakieś 15 minut. Nowe miejsce nie zrobiło na nim wrażenia. Ze stajnią i innymi końmi było tak samo. Był trochę zaciekawiony, ale kiedy wprowadziłam go do boksu i nasypałam owsa, od razu zabrał się do jedzenia, a potem spał. Bardzo odważny konik. Kiedy już poznał halę, nagle się zatrzymał i chciał się położyć. Ale dałam mu mocną łydkę, więc ten pomysł wypadł mu z głowy. Zebrałam wodze i trochę go zebrałam. Ładnie się zebrał, nie mam zastrzeżeń
. Zatrzymałam go i podciągnęłam popręg. Z zadowoleniem stwierdziłam, że w stój wszystkie nogi miał równo. Zaczęliśmy sobie kłusować. Najpier pędził, ale go wstrzymałam. Od razu stulił uszy i zarzucił zadem. Widać, że woli długą wodzę. Więc go przytrzymałam i oddałam wodze. Od razu postawił uszka do przodu. Zbierałam go w kłusie. Bardzo ładnie mu to wychodziło. Robiliśmy sobie wolty, półwolty itp. I do stępa.
***
Postępowałam z nim chwilkę. I łydka do kłusa. Ślicznie. Skracaliśmy sobie ten kłus i wyciągaliśmy. Wzorowo. Idealny dresażysta! Spróbowałam zatrzymać go z kłusa. Usiadłam w siodło i leciutko pociągnęłam za wodze. Zatrzymał się od razu. I do kłusa ze stój. Świetnie. Na zakrętach też ładnie się wygina. Najechałam na drągi. Na drągach dałam mu łydkę i oddałam wodze. Zagalopował na nich. Jeszcze raz. Wstrzymałam go trochę. Teraz było ładnie. Spróbowałam też najechać na krzyżaka ok. 40cm. Po skoku też zagalopował. Najazd był dobry, reszta też. A podobno kiepsko skacze. Jeszcze zobaczymy. I znów do stępa. Teraz robiliśmy takie różne figury w stępie, tzn. wolty, półwolty, zmiany kierunku, wężyki... . Zatrzymałam go na środku hali. Przyciągnęłam troszeczkę lewą wodzę, przyłożyłam lewą łydką i wskazałam kierunek prawą wodzą. Poszedł w bok. Na początku w stępie, później w kłusie. Później spróbujemy w galopie xD. Dałam mu łydkę do kłusa. Ustawiłam łydki do galopu na lewo. Przyłożyłam je w narożniku. Zagalopował na lewo. Troszkę się przeganaszował i bryknął. Ale po chwili było już dobrze. Pędził na początku. Dawno nie chodził, więc mu pozwoliłam. Nawet oddałam mu trochę wodzy. Przegalopował tak z 5 kółek. Usiadłam w siodło i pociągnęłam lekko za wodze. Nie chciał przejść do kłusa
. Pociągnęłam mocniej, odchyliłam się mocniej do tyłu. W końcu przeszedł. Teraz pędził kłusem. Zagalopowaliśmy sobie na prawo. Na długich ścianach dawałam mu mocną łydkę, a przed zakrętem przytrzymywałam, żeby się nie przewrócił. Przegalopowaliśmy 5 kółek. Laryksik się spocił, ale nadal chciał biegać. Przeszliśmy z trudem do stępa. Dałam mu dłuższą wodzę żeby odpoczął. Zagalopowaliśmy na lewo. Teraz nie pozwoliłam mu pędzić. Biegł wolno. Zrobiliśmy woltę. I do kłusa. Już nie chciałam go męczyć skokami. Chwilę pokłusowaliśmy i do stępa.
***
Ściągnęłam Laryksowi siodło i go pooprowadzałam. Dałam mu marchewkę. Laryks szedł grzecznie za mną. Stępowaliśmy tak 15 minut. Po tym czasie wrzuciłam mu siodło na grzbiet i do stajni. Rozsiodłałam wałaszka, przetarłam go słomą i zrobiłam wcierkę. Dostał marchewkę a po pół godzinie owsa. Kiedy zjadł obiadek, wyczyściłam go. Chyba mnie polubił, bo jak weszłam do jego boksu ze szczotkami po obiedzie, to postawił uszka i do mnie podszedł. Laryks to kochany koń.
Udało się:
Właściwie wszystko...
Nie udało się:
Przejście z galopu do kłusa
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxBlue v1.0 // Theme created by
Sopel stylerbb.net & programosy.pl
Regulamin